Fantazja
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Fantazja

Fantastyczne opowiadania
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Kukułcze Gniazdo

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Eloria Vigner

Eloria Vigner


Liczba postów : 14
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptySob Gru 23, 2023 2:28 am

Fjalir było spokojną niewielką wsią, położoną w jednej z dolin zaraz przy rzece o tej samej nazwie. Nie było tam wielu rozrywek, tak w zasadzie w ogóle nie było żadnych...tak samo jak utwardzonej drogi, ale kto by się tym przejmował skoro życie upływało niemal sielankowo. Tamtejsza ludność utrzymywała się głównie z rolnictwa, oraz z tego co udawało się im odsprzedać do większego miasta. Niczym dziwnym były więc kury, które kręciły się wokół obejść domów wydziobując z ziemi co to lepsze przysmaki. Panującą tam ciszę przerywały odgłosy wydawane przez zwierzęta rolne, lub podniesione głosy kobiet, które spotkały się na drodze i właśnie zaczęły streszczać sobie najnowsze wiejskie plotki naturalnie zmieniając bieg niektórych wydarzeń w taki sposób, aby historia była bardziej dramatyczna. Chociaż domy mieszkalne były ulokowane dość blisko siebie, jeden z nich stał na skraju pobliskiego lasu. Był zbudowany z białego kamienia a dach został pokryty drewnem. Okiennice w oknach były szeroko otwarte wpuszczając nieco światła do pomieszczenia. Na jednej ze ścian znajdował się bluszcz, który zdawał się kompletnie ją porosnąć. Miejscami na sznureczkach, które zostały zawieszone na brzegu spadzistego dachu wisiały ususzone zioła. Ogród był raczej skromny, ale od razu było widać, że ktoś starannie o niego dba.
-Teraz to pomóż...- Mruknęła dziewczyna podpierając się pod boki, kiedy wyszła z domu dostrzegając, że jeden z mieszkańców wioski stanął na jej ganku.
-Proszę...dziecko już trzeci dzień zwija się z bólu, a to moje jedyne- Powiedział mężczyzna ściągając ze swojej głowy słomkowy kapelusz odsłaniając tym samym pojawiającą się łysinę oraz odkrywając wyraźną siwiznę. Eloria zmarszczyła brwi. Jakie było to dla nich typowe. Normalnie to straszyli w swoich bajkach dzieci przed złą wiedźmą, która zamieszkała w ich wiosce, ale kiedy trzeba było pomóc to wiedzieli do kogo się udać.
-Dobrze, już dobrze- Powiedziała znikając na chwile w swoim domu. W końcu, kiedy z niego wyszła trzymała w dłoni szklaną butelkę z wodą, oraz woreczek z którego wydobywał się intensywny ziołowy zapach. Podeszła do mężczyzny, który drgnął nerwowo
-Wlej do kubka trochę tej wody i dosyp szczyptę tych ziół. Niech dzieciak to wypije i powtarzaj to tak długo, aż zioła w woreczku się nie skończą- Podała dokładne instrukcje -Posprzątajcie też w domu...wytępcie wszelkie robactwo i szczury, pozbądźcie się grzyba ze ściany- Poleciła a mężczyzna odebrał od niej przedmioty i skłonił się lekko.
-Nie wiem jak dziękować...
-Idź już...- Ponagliła go, a ten bez słowa zaczął wracać drogą którą przyszedł. Eloria pokręciła lekko głową i westchnęła ciężko.
-Zawsze ta sama śpiewka...- Mruknęła do siebie wyraźnie zrezygnowana.
Powrót do góry Go down
Lawrence Bluesummers

Lawrence Bluesummers


Liczba postów : 12
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptySob Gru 23, 2023 3:46 am

- Jesteśmy tylko cieniem chodzącym po tym mieście...

- Lawrence... Lawrence!
Steven mówił coraz głośniej aż w końcu wyrwał chłopaka, który siedział w zamyśleniu na dachu budynku zbiorczego pracowników i oglądał dynamiczną panoramę miasta Greendorm. Lawrence odwrócił spokojnie głowę by w milczeniu wysłuchać słów swojego współpracownika, który przyszedł do niego.
- Szef nas wzywa, szykuje się większa fucha.
Oznajmił krótko wskazując kciukiem za siebie w stronę drzwi do zejścia z dachu. Lawrence delikatnie skinął głową i powoli podniósł się z miejsca by wraz ze swoim czarnoskórym towarzyszem zejść z dachu.
Obaj udali się do sali prezentacyjnej, gdzie już większość osób czekała na nich, zajęli miejsca w pierwszym rzędzie a gdy reszta ludzi przybyła, szef klasnął wesoło w dłonie.
- Miło, że już się zebraliście moi mili. Dostaliśmy ciekawsze i bardzo opłacalne zleconko.
Rozpoczął z chciwym uśmieszkiem, co nie było zaskakujące dla nikogo z tu obecnych, po prostu w milczeniu postanowili słuchać dalej ich przełożonego.
- Jakaś tam wioseczka chce duży kościółek u siebie, płacą sporo pieniążków za to przedsięwzięcie, nie daleko stąd, więc i dojazd nie może być trudny. Mamy główne plany jak ma to wyglądać i wyznaczone już miejsce pod zabudowę, więc ta robota to czysty zysk.
Dodał wyjaśniając obecne okoliczności po czym z uśmiechem skierował wzrok na czarnowłosego chłopaka, który wydawał się patrzeć i słuchać, jednak zdawał się całkowicie nieobecny.
- Lawrence! Pojedziesz z Michaelem i Stevenem by obadać grunt i rozrysować plan wykopu pod fundamenty a za dwa dni bierzemy się do roboty.
Oznajmił wskazując na chłopaka, Lawrence, jako jeden z nielicznych w tym mieście był zdolny do tworzenia planów w praktycznie dowolnym miejscu i przy każdych warunkach, dlatego był jako tako doceniany przez ich szefa za te umiejętność i często jako jeden z pierwszych szedł pod badanie gruntu pod zabudowę.
Lawrence tylko kiwnął głową na zgodę a szef klasnął w dłonie i zaczął pokazywać slajdy z wioską oraz prowizoryczne wizerunki kościołów, które mają zostać postawione. Po całym zebraniu wszyscy rozeszli się w swoje strony.
Michael złapał po drodze Lawrence'a i zrównał z nim krok, założył splecione dłonie za głowę i uśmiechnął się szeroko.
- No... Zapowiada się ciekawy dzień jutro, co nie? Lawrence? Ciekawe czy będą na tej wiosce jakieś seksowne dupeczki... Może po drodze uda nam się chociaż coś zaliczyć...
Zaczął rozochocony patrząc kątem oczu na chłopaka, który jedynie skierował na niego swoje zamyślone spojrzenie.
- Może...
Odpowiedział obojętnie, jednak nie zraziło to czerwonowłosego, który dalej postanowił kontynuować swoje przemyślenia o tym wszystkim i chociaż Lawrence nawet z nim rozmawiał, zawsze myślami zdawał się być gdzie indziej,
Następnego dnia do Fjalir zajechała furgonetka, która zatrzymała się pod pustą polaną w środku wioski, miejscu gdzie ma zostać postawiony nowy budynek.
Z miejsca kierowcy wysiadł Steven a obok niego wysiadł Lawrence, zaś z tyłu furgonetki otworzyły się drzwi i wyskoczył z nich podekscytowany Michael, który jedynie przeciągnął się leniwie głośno ziewając.
- No... Wygląda to nieźle!
Zawołał chłopak po opuszczeniu rąk, sam Lawrence przez moment się rozglądał aż na moment jego wzrok zatrzymał się na czerwonowłosej kobiecie, która pieliła swój ogródek przy chacie.
- Masz rację...
Powrót do góry Go down
Eloria Vigner

Eloria Vigner


Liczba postów : 14
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptySob Gru 23, 2023 4:08 am

Życie w wiosce toczyło się odgórnie ustalonym rytmem. Ludzie wstawali rano, szli na pole, w porze obiadowej robili przerwę, aby znowu wrócić do swoich obowiązków, a kiedy zapadał zmierzch każdy szykował się do spania, aby powtórzyć cały schemat z kolejnym wschodem słońca. Eloria chociaż czasami miewała dość takiej monotonni, to lubiła tu mieszkać, nawet jeżeli była uznawana za tę dziwną wiedźmę od której lepiej trzymać się z daleka, to cisza jaka tu panowała zdecydowanie jej to wynagradzała. Jednak nawet w takich małych wioskach zdarzają się dni inne niż poprzednie i tak było, kiedy w końcu do ich wioski przyjechała grupa budowlana. Mieszkańcy długo szukali odpowiedniej firmy, jeszcze dłużej zbierali pieniądze na budowę kościoła. Eloria oczywiście nie miała zamiaru brać w tym udziału...sama uważała, że kościół był im zbędny, a ludzie zamiast na kolejnym budynku powinni skupić się nad tym co zrobić, aby podnieść nieco warunki życia. Mimo to wiedziała, że jej głos bez względu na to jak rozsądny i tak nie zostanie wzięty pod uwagę. Dlatego nie przyłączyła się do tego wyraźnego gwaru i podnieconych szeptów, kiedy owa ekipa w końcu dotarła na miejsce. Wolała skupić się na tym co umie robić najlepiej czyli na pielęgnacji swoich roślin. Oderwała się, jednak na chwilę od wyrywania kolejnego chwasta, kiedy poczuła na sobie wyraźne spojrzenie. Uniosła nieco głowę i od razu bez problemowo odnalazła źródło jej dyskomfortu. Jej spojrzenie czerwonych oczu skrzyżował się z błękitnymi tęczówkami mężczyzny. Zmrużyła delikatnie oczy po czym otrzepała dłonie z piasku.
-Nie mieli gdzie tego cholerstwo budować...- Mruknęła do siebie. Jeszcze tego jej brakowało, aby była budzona przez bicie dzwonów, albo przez ludzi, którzy mieli najwyraźniej zamiar zjednoczyć się ze stworzycielem. Drgnęła lekko i odwróciła wzrok od mężczyzny, kiedy poczuła jak po jej nogawce coś się wspina.
-Flik...- Powiedziała a na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech, kiedy na ramieniu usiadła jej niewielka szara mysz. Zwierzaczek poruszył kilka razy wąsami, po czym również skierował wzrok na nowych przybyszy wioski. Eloria wsunęła rękę do fartuszka, który obecnie osłaniał jej ubrania przed zabrudzeniem i wyciągnęła z kieszeni niewielki kawałek sera, który podała myszy, a ta od razu zajęła się skubaniem jego brzegów.
-Też ci się to nie podoba prawda?
Nim mężczyźni zdążyli w ogóle co kolwiek zrobić, szybkim krokiem zmierzał w ich stronę wysoki i chudy mężczyzna. Jego rude włosy doskonale współgrały z piegami, które jawiły się na jego nosie będąc najprawdopodobniej efektem długotrwałego wystawiania się na promienie słońca.
-Cholernie się cieszymy, że prace w końcu ruszą- Rzucił w ich stronę wyraźnie zadowolony -W takim miejscu jak to ludziom brakuje wiary w to, że nie są zapomniani, a kościół pomoże im się utwierdzić w tym, że ktoś nad nimi czuwa- Powiedział z przyjaznym uśmiechem. W pewnym momencie dostrzegł jak jeden z mężczyzny wgapia się w coś intensywnie. Od razu powiódł za jego spojrzeniem, a kiedy jego wzrok spoczął na dziewczynie skrzywił się lekko
-Nie masz co sobie zawracać nią głowy...jest raczej nieszkodliwa, nie będzie wam robić problemów- A przynajmniej miał taką nadzieję
-To nasza lokalna zielarka...ludzie mówią, że wiedźma, ale wiadomo jak to bywa...chłop po kielichu to zawsze prawi kocopoły
Powrót do góry Go down
Lawrence Bluesummers

Lawrence Bluesummers


Liczba postów : 12
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptySob Gru 23, 2023 5:49 am

Lawrence obserwował swoim wzrokiem dziewczynę, jej postawę oraz sylwetkę, dopóki nie dopatrzył się niezwykłego ruchu przy jej ubraniach, skupił nieco wzrok by dostrzec co takiego wspina się po dziewczynie.
- Mysz...
Powiedział w głowie widząc jak dziewczyna podaje zwierzęciu coś do jedzenie a mysz to wesoło skubie.
Gdy zbliżał się do nich mężczyzna, Michael od razu stanął mu na przeciw, jako osoba reprezentująca ich firmę przed klientem. Chłopak zgrabnie i elegancko wyciągnął dłoń na przywitanie i po serdecznym uścisku delikatnie kiwnął głową na znak szacunku.
- My również się cieszymy, że wybraliście nasze usługi.
Odpowiedział profesjonalnie, wykazując tymi wdzięczność za zaufanie jakie otrzymali i zapewniając, że firma traktuje całkowicie poważnie ich zlecenie.
- Proszę się nie przejmować, na pewno zadbamy o to, żeby budynek swoim wyglądem zachęcał ludzi do jednoczenia się ze Stwórcą.
Zachowując szacunek do idei budynku, Michael chciał zapewnić o zaangażowaniu pracowników do pracy nad tym projektem. To były proste sztuczki psychologiczne, które jednak w dobrych rękach mogły profesjonalnie wymanewrować w potrzeby klienta i dać gwarancję na przyszłe zlecenia, zaś Michael wbrew temu jakim jest palantem prywatnie, potrafi być bardzo profesjonalny w swojej pracy jako reprezentant.
Jednak mężczyzna dopatrzył się, że jeden z pracowników zatrzymał wzrok na lokalnej zielarce, mężczyzna od razu zapewnił ich, że dziewczyna nie będzie przeszkadzać w pracy oraz po krótce opowiedział o tym, kim ona jest, subtelnie nadając jej już przydomek dziwaczki.
Lawrence odwrócił wzrok, skierował głowę w stronę pola i spokojnym krokiem zaczął iść wzdłuż ogrodzenia, aż stanął mniej więcej w połowie pola do budowy, odwrócił całe ciało w jego stronę i spokojnie stał, obserwując tę przestrzeń.
Michael i Steven przez moment obserwowali jego zachowanie, aż ostatecznie odwrócili się ponownie w stronę mężczyzny, wówczas czerwonowłosy uśmiechnął się przepraszająco.
- To jest Lawrence, nasz główny inżynier. Będzie odpowiadał za wybór projektu kościoła, jego plany oraz cały realizację. Jest nieco ekscentryczny, jednakże zapewniam, że jest najlepszy w naszej firmie. Potrafi już dzisiaj wybrać projekt kościoła wpatrując się w jego przestrzeń i jeszcze tego samego dnia zacznie rysować projekt. Oszczędza to ogrom czasu, którego potrzebują inni inżynierzy.
Odpowiedział wyjaśniając dziwne zachowanie chłopaka, tym samym zapewniając, że jest najlepszym w swoim zawodzie, co mogło sugerować, że po prostu czuł się jak artysta a wiadomo, artyści mają swoje dziwactwa.
- Zapewniam, że cała wioska będzie zachwycona.
Dodał, by zachęcić mężczyznę do zaufania chłopakowi.
Gdy już serdeczności minęły, chłopaki powoli rozpoczęli oględziny. A raczej Lawrence, który przez długi czas wpatrywał się jedynie w pole, zupełnie jakby doszukiwał się w nim swojej wizji. W końcu odsunął się i poszedł na tył furgonetki, zaczął spokojnie wyciągać przenośny pochylony stół do kreślenia zaś Steve wyjął rozkładane krzesło. Mężczyźni rozłożyli i postawili przenośne meble przed polem, Lawrence rozłożył kartę projektu do kreślenia i zablokował ją przy pomocy chwytaków przy stole, usiadł przy stole i z kieszeni swojej koszuli wyjął pióro do projektów.
Zaczął od pierwszych linii, powoli kresląc nowe ślady, które miały w przyszłości złączyć się w jedną całość.
W tym czasie...
- A więc tutaj się schowałaś, piękna.
Usłyszała gdzieś z bliska Czerwonowłosa dziewczyna, a gdy odwróciła głowę w lewo mogła dostrzec czerwonowłosego chłopaka.
Michael opierał się skrzyżowanymi rękoma o płot od ogrodu dziewczyny a na jego twarzy widniał pełen pewności siebie uśmiech.
- Całe życie Cię szukałem, a Ty byłaś tutaj.
Dokończył swoje zdanie delikatnie przechylając przy tym głowę w bok.
Powrót do góry Go down
Eloria Vigner

Eloria Vigner


Liczba postów : 14
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptySob Gru 23, 2023 1:38 pm

Dziewczyna drgnęła lekko, kiedy usłyszała męski głos dochodzący ewidentnie z jej działki. Przymknęła na chwile oczy i w pierwszym odruchu starała się zignorować natręta, ale ten nie odpuszczał mając nadzieję, że jego jakże błyskotliwy podryw sprawi, że ta zechce z nim porozmawiać. Eloria ponownie się wyprostowała odwracając uwagę od swoich grządek, po czym spojrzała prosto na mężczyznę. Przyglądała mu się uważnie w milczeniu. W końcu oderwała od niego wzrok i powiodła nim po swoim ogródku, aż w końcu spoczął na jednym krzewie. Uśmiechnęła się lekko sama do siebie i dźwignęła się z kucków. Podeszła do krzaka i zerwała z niego kilka liści, po czym wróciła do chłopaka. Wyciągnęła w jego stronę dłoń na której znajdowały się drobne listki
-Wiesz co to jest?- Zapytała się, ale nie oczekiwała od niego tego, że nagle jej odpowie -Dość interesujące zioło, które przygotowane w odpowiedni sposób może sprawić, że nie wyjdziesz z kibla przez tydzień- Wyjaśniła po czym potarła listki w palcach i przystawiła do swojego nosa, aby poczuć ich zapach -Po wymieszaniu z wodą tracą swój zapach i smak, więc są prawie niewyczuwalne- Ciągnęła dalej z wyraźnie złośliwą satysfakcją -Zdarzały się nawet zgony spowodowane odwodnieniem- Dodała, a po chwili jej twarz wyraźnie spoważniała i utkwiła wzrok prosto w oczach mężczyzny
-Jeżeli się nie odczepisz, może się tak zdarzyć, że jakimś zupełnym przypadkiem kilka takich listków trafi do twojej wody, herbaty, piwska...czy co ty tam pijesz- Ostrzegła, a po jej minie można było jasno wywnioskować, że wcale w tej chwili nie żartowała.
Powrót do góry Go down
Lawrence Bluesummers

Lawrence Bluesummers


Liczba postów : 12
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyNie Gru 24, 2023 1:17 am

Czy Michael w ogóle się przejął pierwszymi groźbami dziewczyny? Ani trochę co szybko można było dostrzec po jego następnym zachowaniu. Chłopak spoglądał na liście oraz na samą czerwonowłosą po czym uwolnił ze splotu jedną rękę i delikatnie przejeżdżał palcem po płocie.
- Oj no...
Zaczął spokojnie uśmiechając się wciąż ze swoim pewnym siebie uśmieszkiem.
- Nie bądźmy już tacy negatywni na starcie... Widzisz, trochę tutaj pobędziemy, nie rzadko będę bez koszulki, ukazując moje mięśnie a Ty mieszkasz w pobliżu i... Nie uważasz, że lepiej byśmy się poznali, żeby żadne z nas nie czuło skrępowania?
Zapytał sugerując bliższe poznanie, kompletnie ignorując wszelkie groźby i ostrzeżenia dziewczyny i wciąż próbując przekonać do nawiązania bliższego kontaktu, trzeba było mu przyznać, chłopak nie rozumiał słowa "nie" i szybko nie odpuszczał.
- Szybko się zabrał za nią.
Skomentował Steven stojąc obok Lawrence'a i patrząc w stronę czerwonowłosego jak próbuje coś zdziałać na nowo poznaną dziewczynę, sam czarnowłosy chłopak nie oderwał nawet wzroku od planów i kreślenia nowych rys na nich.
- Typowy Michael. Ciekawe jakiego tekstu użył tym razem.
Odpowiedział pełnym zdaniem, ku zaskoczeniu Stevena, aż odłożył swoje pióro na biurko a czarnoskóry mężczyzna pochylił się by przyjrzeć się temu, co zostało nakreślone na planach przez długowłosego bruneta.
- Więc ten projekt wybrałeś? Może być interesujące.
Skomentował a chłopak kiwnął jedynie głową po czym wstał.
- Zrobisz zdjęcie i wyślesz do szefa? Pójdę po naszego Romeo.
Zaproponował a Steven bez większego oporu zgodził się, gdy Lawrence wstał z krzesła, mężczyzna podszedł bliżej wyciągając telefon i ustawiając poziomo przystawił do robienia zdjęcia a następnie wykonał telefon do ich przełożonego potwierdzając, że to jest projekt wybrany przez Lawrence'a.
Nie był to jedyny, resztę detali i dodatki chłopak nakreśli w domu, jednak pierwsze zarysy i wizje można już przekazać, by ich przełożony wiedział ile materiałów zostanie użytych oraz w jaką koncepcję pójdzie ekipa budowlana.
- Wiesz... Zawsze warto poznać nowych przyjaciół, szczególnie z wielkich metropolii, możemy wspólnie spędzić miło czas na wielu rozmowach... I nie tylko.
Kontynuował swoją bajerę chłopak, gdy oczom czerwonowłosej ukazywała się sylwetka Lawrence'a która zbliżała się do nich. Chłopak stanął nieco za swoim kumplem.
- Zbieramy się Michael, na dzisiaj koniec.
Oznajmił zakończenie pracy na dzisiaj a Michael westchnął cicho po czym spojrzał pretensjonalnie na swojego kumpla, następnie uśmiechnął się do niego złośliwie.
- Psujesz mi tu zabawę, wiesz? Ale dobra, czas lecieć. Ciao Seniorita.
Machnął jej ręką na pożegnanie i uśmiechnął się do niej po czym zaczął się oddalać, Lawrence zaś na początku wzrokiem kierował za swoim towarzyszem, po czym odwrócił głowę w stronę nieznajomej "wiedźmy".
- Przepraszam, jeśli się naprzykrzał. Masz uroczego towarzysza na ramieniu.
Powiedział spokojnie po czym odwrócił się i spokojnym krokiem zaczął wracać w stronę furgonetki, tam już Steven pakował resztę rzeczy i spokojnie wracał na miejsce kierowcy. Chłopaki powoli pakowali się do furgonetki by odjechać, na dzisiaj koniec ich pracy.
Powrót do góry Go down
Eloria Vigner

Eloria Vigner


Liczba postów : 14
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyNie Gru 24, 2023 1:34 am

Dziewczyna przewróciła oczami, kiedy jej dość subtelne ostrzeżenie najwyraźniej nie zrobiło na mężczyźnie żadnego wrażenia
-Miastowi...- Mruknęła w swoich myślach. Za grosz w nich instynktu samozachowawczego. Szybkie tempo miasta potrafiło utwierdzić w przekonaniu, że było się wręcz niezniszczalnym. Tutaj wiele zjawisk było nieodłącznym elementem życia, i tutejsi ludzie jak mało kto zdawali sobie sprawę z tego jak cholernie kruche było ludzkie życie.
-To ostrzeż kiedy zechcesz ją ściągnąć...zażyję coś, aby nie puścić pawia- Powiedziała krótko po czym schyliła się nad kupką chwastów, które wyrwała i zaczęła przekładać je do wiklinowego kosza, aby najpewniej wyrzucić gdzieś z dala od swojego obejścia. Mężczyzna nie dawał jednak za wygraną, a przynajmniej nie doceniał tego, że dziewczyna postanowiła mu w naprawdę delikatny sposób dać do zrozumienia, że nie jest zainteresowana żadnymi głębszymi relacjami. Chciała mu coś odpowiedzieć, ale wtedy pojawił się kolejny chłopak, który najwyraźniej występował w tej chwili w roli jej wybawcy.
-Lepiej trzymaj swojego kolegę z dala od mojego domu i ode mnie- Rzuciła w jego stronę. Mieli tu tylko przyjechać zrobić swoje i odjechać, ale jeżeli naprawdę zaczną jej uprzykrzać życie. W razie trudności naprawdę nie chciałaby być zmuszona zmienić miejsce zamieszkania. Lubiła to miejsce. Spojrzała na nich, kiedy zaczęli odchodzić. Skupiła na chwilę swój wzrok na niedoszłym swoim adoratorze i skrzywiła się lekko. Rozejrzała się uważnie dookoła, po czym uniosła nieco dłoń a po chwili z impetem machnęła nią opuszczając ją na dół. Michael mógł poczuć jak kolana nagle ugięły się pod jego ciężarem, co skutkowało tym, że nie był w stanie ustać na nogach. Było to chwilowe, ale na tyle skuteczne, że ostatecznie wylądował na ziemi. Eloria uśmiechnęła się lekko sama do siebie po czym spojrzała na mysz, która dalej przesiadywała na jej ramieniu obserwując ten teatrzyk, a potem spojrzała czarnymi ślepiami prosto na swoją właścicielkę
-Oj...daj spokój...to nic takiego- Mruknęła zupełnie tak jakby bez problemowo odczytała to co owa mysz chciała jej przekazać.
Powrót do góry Go down
Lawrence Bluesummers

Lawrence Bluesummers


Liczba postów : 12
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyPon Gru 25, 2023 12:58 am

Mimo niespodziewanych trudności Michaela z chodzeniem, cała trójka wróciła do furgonetki i ruszyła po skończonej pracy, dla nich był już całkowity fajrant na dziś.
Następnego dnia...
Lawrence w godzinach popołudniowych stawił się w biurze szefa, dębowe biurko na którym były liczne dokumenty oraz firmowy laptop oraz skórzany fotel nie pozostawiały wątpliwości, mężczyzna lubił drogi styl życia i pieniądz miał dla niego ogromne znaczenie. Blond włosy mężczyzna siedział już i oczekiwał z uśmiechem na twarzy, kiedy chłopak zapukał i otworzył drzwi by wejść do środka.
Lawrence usiadł spokojnie na krześle przed biurkiem.
- Twój wstępny projekt został odrzucony.
Zaczął bez wstępnych początków mężczyzna plotąc dłonie na których oparł swoją brodę, było mu to nie na rękę, gdyż w jego wierze "czas to pieniądz" a teraz ten czas będzie marnowany przez powtórzenie czegoś, co powinno zostać zrobione. Mimo tego, mężczyzna nie był zły, takie rzeczy się zdarzają i nawet projekty jego ulubionego pracownika mogą czasem być błędne, najważniejsze było to, żeby natychmiast poprawić ten błąd.
Czarnowłosy zdawał się być nieco zaskoczony, pierwszy raz od dawna skupił się na swoim rozmówcy i zwracał uwagę na jego słowa, a może raczej na słowa, które uderzyły w niego.
- Odrzucony?
Zapytał niedowierzając.
- Przepisy BHP nie pozwalają na ten budynek, musisz wybrać coś stabilniejszego u podstawy i narysować kolejny.
Wyjaśnił krótko w czym tkwił problem, a chłopak przymknął oczy i kiwnął głową.
- Tak myślałem, że nie przejdzie.
Powiedział jedynie ze spokojem.
- I mimo to i tak go wybrałeś? Oj Lawrence, Ty to masz swoją wizję jak ma wyglądać świat, co? Lecz czasami te wizje nie są zgodne z rzeczywistością. Więc jeszcze dzisiaj ruszasz tam.
Odrzekł jego przełożony nie ukrywając irytacji zachowaniem chłopaka, który jak widać miał swoje wizje świata i próbował naginać zasady dla nich, nawet jeśli to miałoby wpłynąć niekorzystnie na jego firmę, nie pochwalał tego.
- Rozumiem, ruszę od razu.
Odpowiedział pokornie chłopak wstając z krzesła i kierując się do drzwi, które uchylił i spokojnie nimi wyszedł.
- I dobrze, nie pokazuj mi się bez projektu, który przejdzie.
Rzucił mu na odchodne szef. Lawrence zaś spokojnym krokiem kierował się do wyjścia, zaczął schodzić do pomieszczenia socjalnego, gdzie zazwyczaj na przerwie przebywali robotnicy budowy. W środku podszedł do stolika przy którym siedział Steven i właśnie jadł sporą kanapkę, którą miał gotową na śniadanie. Czarnoskóry mężczyzna ubrany w strój robotnika odsunął podłużną kanapkę od ust i uniósł głowę kierując ją na Lawrence'a, który patrzył na niego w spokoju, czekając aż ten zwróci na niego uwagę.
- Co tam, Law?
Zapytał wyluzowanym tonem.
- Potrzebuję podwózki.
Rzucił od razu chłopak a mężczyzna tylko skinął głową i uśmiechnął się.
Ruszyli od razu do garażu, gdzie mieli swoją furgonetkę po drodze Law wyjaśniał po krótce sytuację.
- To dlatego mówiłeś by nie wypakowywać sprzętu, wiedziałeś, że dziś tam wrócimy. Nie ładnie, Lawrence, nie ładnie.
Zaśmiał się delikatnie kręcąc przy tym głową, zupełnie jakby ta sytuacja go ani trochę nie zaskoczyła. Steven wsiadł za kółko a chłopak usiadł na miejscu obok i ruszyli.
Mimo, że ich firma była w środku metropolii i korki mogły utrudniać poruszanie się, to Steven znał to miasto jak własną kieszeń i był doskonałym kierowcą z wyczuciem trasy, doskonale wiedział jak pojechać by uniknąć wszelkich niedogodności i skrócić podróż do mminimum czasu.
Mężczyźni dotarli po dwóch godzinach na miejsce. Wysiedli z furgonetki zaparkowanej znowu przed miejscem, które powoli będzie stawać się placem budowy.
Lawrence spokojnie podszedł do płotu przy przestrzenii i oparł się o nie.
- Czasami się zamyślę po prostu i za bardzo płynę w tym.. Taka moja natura...
Powiedział niby sam do siebie, nie mniej jednak jego kumpel spokojnie oparł się obok niego i uśmiechnął.
- Na pewno jesteś dzięki temu jedynym architektem, który odwiedza miejsce budowy. Zawsze chcesz by wszystko pasowało.
Skomentował jego wypowiedź uśmiechając się, dla niego ten dzień był niczym upragniony dzień wolny. Mógł legalnie wyjechać z firmy i nie marnować sił na ciężką pracę robotnika a w zamian mógł posiedzieć z kumplem w malowniczej wiosce otoczonej lasem.
Powrót do góry Go down
Eloria Vigner

Eloria Vigner


Liczba postów : 14
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyPon Gru 25, 2023 1:19 am

Eloria nawet z ulgą przyjęła fakt, że najwyraźniej na dzisiejszy dzień będzie mogła pożegnać się z budowniczymi, którzy przez najbliższy czas będą zakłócać jej spokój. Mogła w spokoju wrócić do swoich zajęć takich jak zajmowanie się ogrodem, dopilnowanie czy wywieszone zioła oby na pewno schną w poprawny sposób i nie zalęgły się w nich jakieś robactwa.
-Cholera Flik...nie patrz tak na mnie- Mruknęła w stronę myszy, która przysiadał na parapecie. Obserwując uważnie to jak dziewczyna zajęła się zamiataniem ganku z kurzu i innych zanieczyszczeń.
-No co takiego się tam stało, to tylko proste zaklęcie...każdy adept amator potrafi to zrobić. Przecież nie przeklęłam mu całego rodowodu- Nie często popisywała się swoimi zdolnościami. Czasami lepiej było, aby plotka pozostała jedynie plotką. Gdyby ludzie dowiedzieli się o tym, że w ich okolicy zamieszkała faktyczna wiedźma, zapanował by totalny chaos, a ona musiałaby szukać innego miejsca zamieszkania. Dość się już tułała po świecie i chciała wreszcie osiąść gdzieś na stałe. Postanowiła więc zignorować wyraźne pretensje swojego zwierzęcego towarzysza i skupić się na sprzątaniu. Była, jednak zmuszona oderwać się od swojej pracy, kiedy ponownie do jej uszu doszedł głos silnika. Znowu wróciła ta furgonetka, a z niej wyszła dwójka mężczyzn, których już znała
-A ci co znowu tu robią...- Mruknęła do siebie i zmarszczyła brwi. Trochę bez namysłu ruszyła w ich stronę wyraźniej podirytowana tym, że znowu będą się tutaj kręcić. Zatrzymała się, jednak w połowie drogi kiedy usłyszała fragment ich rozmowy
-Jeżeli mogę coś doradzić, abym musiała męczyć się z wami jak najkrócej- Powiedziała i stanęła obok nich wpatrując się w pustą przestrzeń
-To miejsce jest proste...daleko mu do miejskich luksusów. Skromnością i wstrzemięźliwością możecie ugrać tu więcej niż strzelistymi katedrami. Prosty kościółek wystarczy, aby tutejsi mieszkańcy byli wam do samej śmierci wdzięczni
Powrót do góry Go down
Lawrence Bluesummers

Lawrence Bluesummers


Liczba postów : 12
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyPon Gru 25, 2023 1:41 am

Chłopaki odwrócili głowy, gdy usłyszeli głos dziewczyny, dość szybko podeszła do nich "wiedźma" którą nie dawno mieli okazję poznać i zaczęła doradzać by mieć ich jak najszybciej z głowy, nie mniej jednak szybko Lawrence powrócił do oglądania pola.
- Mam dla Ciebie złe wieści, prace i tak potrwają kilka tygodni, niezależnie czy Lawrence dzisiaj naszkicuje projekt, czy nie, trochę się z nami pomęczysz.
Odpowiedział z uśmiechem Steven odrywając ręce od płotu i wzruszając ramionami w geście rezygnacji. Nie mogli nic poradzić za ten czas pracy i pewnie gdyby mogli, to by uwinąć się szybciej.
- Prosty... Mówisz?
Zaczął spokojnie Lawrence odwracając głowę w stronę dziewczyny i spoglądając na nią, chłopak uśmiechnął się delikatnie mrużąc przy tym oczy, następnie ponownie skierował głowę na pole.
- Nasza praca też jest prosta, nie sądzisz? Jednak zobacz ile emocji u Ciebie ona wywołała. Tak samo jest z tym miejscem, mimo iż nie jest niczym specjalnym, wywołuje podświadomie wpływ na nas i potrafi budzić emocje.
Wyjaśnił swoją filozofię tłumacząc to, jak nawet drobne rzeczy mogą budzić w nas emocje i jak on sam chce postawić coś, co by pobudzało te pozytywne odczucia. Na jego słowa Steven zaśmiał się wesoło.
- Oj chłopie, Ty to lubisz jak Ci wszystko pasuje, co?
Zapytał ironicznie po czym odwrócił znowu głowę w stronę dziewczyny i ponownie wzruszył ramionami.
- Widzisz, nawet gdybyśmy chcieli, musimy poczekać na jego wizję.
Powrót do góry Go down
Eloria Vigner

Eloria Vigner


Liczba postów : 14
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyPon Gru 25, 2023 2:05 am

Eloria gdyby miała być szczera to na zbudowaniu tego kościoła zależało jej tak jak na zeszło rocznym śniegu. Z resztą nawet nieco jej to przeszkadzało. Oczami wyobraźni widziała już ile drzew zostanie ściętych tylko po to, aby zbudować jakiś budyneczek, który do niczego się nie przyda. Z resztą miejsce kultu dla niej oznaczało też swoiste zagrożenie. O ile w miastach wiara w zioła czy magię osłabło, o ile w ogóle przestało istnieć to na wsiach nadal było dość żywe. Gdyby jakiś kapłan zaczął prawić swoje mądrości o tym jak to magia i ziołolecznictwo jest złe, miałaby dość poważne problemy, których wolałaby uniknąć
-Wizjoner się trafił...z deszczu pod rynnę- Skomentowała po czym zaczęła odchodzić, ale w pewnym momencie zatrzymała się. Usłyszała w swoich uszach wyraźny pisk, a na dno żołądka miała wrażenie jakby opadła jej bryła lodu. Znała to uczucie, zawsze pojawiało się, kiedy podejmowała ewidentnie złe decyzje...przeczucie, które było z nią od zawsze, które pomagało rozwiązywać wiele problemów, ale jednocześnie samo w sobie było problemem. Zacisnęła usta w wąską linię i westchnęła ciężko. Skoro i tak będą się ze sobą męczyć, to może spróbuje chociaż trochę zaakceptować ich obecność.
-Chodźcie...zrobiłam placek z jagodami. Na głodnego źle się myśli. Dowieziesz sobie trochę cukru, to i pomysł się pojawi- Rzuciła i odwróciła głowę w bok, aby spojrzeć na nich kątem oka
-Nie otruję was...chociaż skłamałabym gdybym powiedziała, że nie mam na to ochoty- Dodała, a na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech. Ruszyła powoli w stronę swojej chaty. Odstawiła miotłę przy jednej ze ścian, po czym wyciągnęła dłoń w stronę myszy, która nadal siedziała na parapecie i usadowiła sobie ją na swoim ramieniu. Uchyliła drzwi do domu i wpuściła przodem swoich gości. Od razu po przekroczeniu progu od razu weszli do kuchni. Drewniana podłoga i sufit nadawały temu pomieszczeniu swoistej przytulności. Przy jednej ze ścian znajdowało się palenisko nad którym wisiał masywny żelazny kocioł, którego dno było już dość mocno osmalone. Na drewnianych półkach stały słoiki wypełnione różnego rodzaju ziołami, płynami i maściami. Wszędzie unosił się dość intensywny, ale przyjemny ziołowy zapach wymieszany z zapachem kurzu, który nieco zalegał na podłodze.
-Siadajcie- Powiedziała i wskazała im drewniany stół. Dziewczyna zaczęła wyciągać z szafek drewniane talerzyki i postawiła je przed swoimi gośćmi, a potem sięgnęła z blatu tackę z jeszcze ciepłym lekko zarumienionym plackiem, który zdawał się być niedawno wyjęty z pieca. Ukroiła kilka kawałków i nałożyła im na talerze
-Jedzcie...to dobre jagody świeżo zbierane- Zachęciła ich, chociaż zdawała sobie sprawę z tego, żę raczej jedzenie w domu zielarki, która mogłaby prostymi ziołami ich potruć nie było tak łatwe.
Powrót do góry Go down
Lawrence Bluesummers

Lawrence Bluesummers


Liczba postów : 12
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyPon Gru 25, 2023 2:39 am

Pierwszy komentarz dziewczyny nie zdziwił Lawrence'a, chłopak nawet nie drgnął ze swojej pozycji, co nie było dla niego dziwne. wiedział, że nie każdy musi rozumieć jego filozofię i nie naciskał na to.
Jednak gdy dziewczyna odchodziła, postanowiła jednak zaprosić ich na placek, co mimo iż było zaskakujące, to jednak nie poruszyło go jakoś szczególnie, co innego Steve'a, który zareagował dość entuzjastycznie i wesoło klepnął w plecy czarnowłosego.
- Ma rację! Chodź na ciacho.
Zarzucił próbując przekonać chłopaka do tego pomysłu, sam Lawrence długo się nie opierał i obaj wyprostowali się po czym spokojnie zaczęli iść za dziewczyną. Steven zdecydowanie szedł szybszym krokiem, zostawiając Lawrence'a nieco z tyłu, aż obaj dotarli do domu dziewczyny.
Pierwszy wszedł Steven rozglądając się i podziwiając niezwykłość tego skromnego domostwa.
- Sam nie wiem czy to dobry pomysł by jeść w domu czarownicy...
Skomentował widząc wystrój, który jawnie sugerował, że jednak plotki o dziewczynie mogą być prawdziwe, nie długo po nim wszedł Lawrence, który delikatnie klepnął chłopaka w ramię.
- Teraz to i tak za późno. Mogłeś się tak nie kusić na ten placek.
Odpowiedział z nutą drwiny po czym sam rozejrzał się po tym miejscu. Było małe ale przytulne i wbrew wszystkiemu chłopak uśmiechnął się delikatnie.
- Miejsce wygląda przytulnie, małe ale ułożone... Przyjemnie tu nawet.
Skomentował, chociaż bardziej powiedział swoje myśli na głos po czym spokojnie wraz z kumplem zasiedli przy stole, przez moment rozglądali się aż przed ich oczami nie ukazały się talerze z kawałkiem placka. Chłopaki bez większego namysłu pochwycili je i wzięli kęsa nie zważając na jakiekolwiek ryzyko.
- Ej, a jeśli faktycznie dziewczyna nas zatruje?
Zapytał nagle Steven zastanawiając się czy dobrze robią, jednak jednocześnie przeżuwał placek w swoich ustach i spoglądając na Lawrence'a.
- To najprawdopodobniej spalą ją na stosie... Ja bym nie ryzykował.
Odpowiedział w skupieniu Lawrence, który wpatrywał się w stolik, jakby poszukiwał w nim czegoś niezwykłego, a może jego myśli skupiały się na czym innym a spoglądał w pierwszą losową rzecz? Ciężko odgadnąć myśli tego chłopaka i już wielu nie raz się o tym przekonało.
- Co nie zmienia faktu, że placek jest smaczny.
Dodał odwracając głowę w stronę dziewczyny i uśmiechając się do niej. Następnie wrócił do swojej pozycji i wziął kolejnego kęsa.
- Fakt! Będziesz musiała mi napisać przepis, bym upiekł coś takiego w domu.
Dodał od siebie czarnoskóry i uśmiechnął się lekko przeżuwając następny kęs.
Powrót do góry Go down
Eloria Vigner

Eloria Vigner


Liczba postów : 14
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyPon Gru 25, 2023 2:54 am

Dziewczyna obserwowała uważnie jak mężczyźni toczą najwyraźniej wewnętrzny bój ze swoimi wątpliwościami, ale tak jak przypuszczała wizja darmowego jedzenia dość często okazywała się być silniejsza niż zdrowy rozsądek. Uśmiechnęła się lekko, kiedy dostała komplement i kiwnęła delikatnie głową. Ponownie zaczęła grzebać w szafkach wyciągając z nich dwa kubki, a po chwili na stole postawiła dzbanek wypełniony lemoniadą, która silnie pachniała cytrusami.
-Obawiam się, że nie mogę ci zdradzić tego przepisu- Powiedziała po czym w końcu dosiadła się do nich i podparła głowę dłonią -Nigdy więcej byście nie zjedli niczego co wam dam- Kontynuowała z poważną miną, ale ostatecznie po chwili się roześmiała wesoło
-Żartuje, po prostu czasami zgrywanie wielkiej wiedźmy za bardzo mnie wkręca, a przerażenie w oczach ludzi bywa naprawdę zabawne- Na swój sposób lubiła tę rozrywkę. Wystarczyło, że ktoś poznał plotki na jej temat i cała zabawa się zaczynała. Mogła w każdej chwili nastraszyć kogoś tym, że obsypie jego twarz kurzajkami, albo ześle na nieszczęśnika inny parszywy los. Eloria chwyciła brzeg placka i oderwała z niego kawałek upieczonego ciasta i podsunęła tę odrobinkę prosto pod łapki myszy, która spokojnie siedziała na jej ramieniu
-To jest Flik...przypałętał się którejś zimy i po prostu został. Marny z niego pożytek, ale jest przynajmniej do kogo gębę otworzyć- Przedstawiła im swojego towarzysza. Mysz omiotła wzrokiem mężczyzn, a Lawrence mógł mieć nawet wrażenie, że zwierzątko kiwnęło w jego stronę główką zupełnie tak jakby się chciało właśnie przywitać.
Powrót do góry Go down
Lawrence Bluesummers

Lawrence Bluesummers


Liczba postów : 12
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyWto Gru 26, 2023 12:01 am

Gdy dziewczyna wspomniała, że nie może podać przepisu chłopakowi, ten zmarszczył brwi a następne wyjaśnienie skierowało na nią wzrok obu chłopaków, Steven nawet chciał już coś powiedzieć nie mniej jednak śmiech dziewczyny od razu rozwiał ich wątpliwości, co do tego, czy na pewno są bezpieczni.
Sama dziewczyna postanowiła wyjaśnić, że lubi ten rodzaj rozrywki i ubóstwia korzystać z tej okazji, gdy ktoś wie, że jest "wiedźmą".
- W sumie... Sam bym korzystał z takiej okazji.
Zaśmiał się Steven a sam Lawrence odwrócił wzrok kierując go w stronę okna, ponownie wpatrując się na pole, które nie długo stanie się placem budowy. Dopiero szturchnięcie w ramię przez jego kolegę obudziło go z rozmyślań.
- Ej, Law, a Ty znowu o tym myślisz? Weź daj sobie chwilę wytchnienia, jesteś w gościach to możesz po prostu korzystać z chwili i zjeść kawałek ciacha, nie?
Upomniał go, chcąc przywrócić go na ziemię, chłopak momentalnie się odwrócił w stronę kumpla a następnie skierował głowę na czerwonowłosą, przez moment wpatrywał się w nią aż ostatecznie mysz postanowiła podejść nieco bliżej i "przywitać się".
Ku zaskoczeniu Lawrence sam delikatnie kiwnął głową w stronę myszy, witając się z nią i ukazując szacunek temu małemu zwierzęciu a następnie skierował wzrok gdzieś w tło.
- Po prostu i tak nie wiemy, czy znowu będziemy mogli tu zjeść...
Rzucił swoje przemyślenie opierając głowę o dłoń i patrząc na szafkę z różnymi słoiczkami oraz ich ciekawą zawartością.
- Nie, żebym był przeciwny, ale nawet nie znam Twojego imienia i zastanawiam się, czy ten przejaw uprzejmości jest wyjątkową sytuacją czy po prostu zachciałaś znosić nasze towarzystwo.
Dodał wyjaśniając swoje wcześniejsze przemyślenia, na co sam Steven zaśmiał się lekko a następnie skierował wzrok na czerwonowłosą czarownicę.
- Racja! Nawet się nie przedstawiliśmy! Ja jestem Steven, a ten tutaj ponurak co ciągle myśli to Lawrence. Jest poniekąd naszym architektem a ja dostałem rolę pomocnika gdy potrzebuje pomocy.
Przedstawił siebie i swojego milczącego towarzysza, również przedstawiając ich funkcję po czym uśmiechnął się, chociaż dziewczyna mogła usłyszeć pewnie ich imiona wcześniej to jednak warto czasem formalnie się poznać.
- Miło mi Ciebie poznać.
Dodał od siebie Lawrence delikatnie odrywając kawałek placka i przysuwając myszy, niby od niechcenia, ale mogło się zdawać, że chłopak chciał zaprzyjaźnić się z tym stworzonkiem.
- Przybłęda, co...? Znam to...
Powiedział ciszej, niby do myszy, niby do siebie.
Powrót do góry Go down
Eloria Vigner

Eloria Vigner


Liczba postów : 14
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyWto Gru 26, 2023 12:13 am

-A czy to jest ważne?- Rzuciła w jego stronę, kiedy ewidentnie naszło go na filozoficzne przemyślenia
-Skoro i tak będziemy się ze sobą męczyć, to może warto męczyć się trochę mniej. Z resztą...- Mruknęła i machnęła ręką -Wydajecie się być bardziej rozgarnięci niż ten wasz czerwonowłosy kolega- Dodała i wzdrygnęła się lekko na samo wspomnienie o nim zupełnie tak jakby właśnie przełknęła jakieś wybitnie gorzkie lekarstwo. Mysz, która siedziała jej na ramieniu, kiedy tylko dostrzegła jak w jej stronę jest wyciągany kawałek ciasta, od razu zbiegła na stół i chwyciła w swoje łapki okruch, który został jej podarowany. Dziewczyna widząc to zmarszczyła lekko brwi
-Dziwne...- Powiedziała -Zazwyczaj jest zdystansowany jeżeli chodzi o obcych- Powiedziała do siebie i przez chwilę obserwowała jak Flikt zaczął podgryzać kawałek ofiarowanego ciasta.
-Ja jestem Eloria i...- Urwała na chwilę wlepiając wzrok w okno przy stole -Trzy, dwa, jeden...- Zaczęła odliczanie, a po chwili w pomieszczeniu rozległo się pukanie. Dziewczyna kiwnęła lekko głową zupełnie tak jakby dała wyraz temu, że spodziewała się takiego obrotu spraw, po czym wstała z krzesła i podeszła do drzwi. Uchyliła je lekko, a do jej izby wtoczyła się dwójka mężczyzn, która niosła trzeciego wyraźnie zemdlonego. Dziewczyna od razu skrzywiła się, kiedy dostrzegła szeroką szramę na jego klatce piersiowej
-Znowu?- Mruknęła, a mężczyźni kiwnęli jedynie głową i zaprowadzili rannego do sąsiedniego pokoju z łóżkiem.
-Za dnia to się nie zdarzało do tej pory...- Mruknęła do siebie po czym zaczęła zbierać z półek kilka słojów.
-Chodźcie...przydacie się- Ponagliła swoich gości i zaprowadziła do pokoju. Był on niewielki. Oprócz jednej drewnianej komody i łóżka pokrytego słomą trudno było uświadczyć czegoś więcej.
-Przytrzymajcie go...- Poleciła. Po czym zapaliła kilka świec w pomieszczeniu, oraz pęczek jakiś ziół. Podeszła do nieszczęśnika i rozerwała jego koszulę, aby odsłonić ranę.
Powrót do góry Go down
Lawrence Bluesummers

Lawrence Bluesummers


Liczba postów : 12
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyWto Gru 26, 2023 1:29 am

- Może po prostu wie, że placek robiłaś Ty i nie martwi się o to.
Odrzekł Steven nie przejmując się tą sytuacją, zaś Lawrence spoglądał jedynie na to, jak mysz spokojnie zaczyna jeść okruszki, sam spokojnie wziął kolejny kęs wpatrując się.
Dziewczyna zaczęła się przedstawiać gdy nagle przerwała i zaczęła coś wyliczać aż do drzwi nie zabiło pukanie, dziewczyna szybko otworzyła je i momentalnie nakazała chłopakom pomóc.
Podnieśli się od razu po czym na wezwanie ruszyli za nią do pokoju obok.
- Dobra, Law, Ty za ramiona, a ja za nogi.
Rozkazał czarnoskóry mężczyzna a chłopak jedynie kiwnął głową. Momentalnie podeszli i wykonali swoje czynności, Lawrence z siłą przyłożył dłonie do ramion mężczyzny, jednakże starając się stać tak, żeby Eloria, jak się przedstawiła, miała dojście do mężczyzny i mogła mu pomóc.
Steven zaś mocno chwycił za piszczele i przycisnął do łóżka mocniej, mając ku temu pewność, że mężczyzna nie będzie wierzgał nogami, jeśli nagle poczuje straszliwy ból. Wiedział, że mogłoby to być ciężkie, dlatego właśnie on, jako ten silniejszy postanowił się tym zająć.
- Co mu się stało?
Zapytał zaciekawiony Lawrence, czy mówił do kogoś konkretnego, czy po prostu się głośno zastanawiał, to jednak był ciekaw tego, co sprawiło, że mężczyzna zrobił sobie taką ranę.
Powrót do góry Go down
Eloria Vigner

Eloria Vigner


Liczba postów : 14
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyWto Gru 26, 2023 1:44 am

Dziewczyna sięgnęła jeszcze po zwitek związanych o ususzonych ziół. Dopiero wtedy przykucnęła przy łóżku chorego. Zaczęła powoli odrywać ususzone listki i wsunęła je sobie do ust po czym przeżuła kilka razy i wypluła na swoją dłoń.
-Trzymajcie mocno- Poleciła po czym zaczęła przeżute zioło wpychać niemal na siłę w otwartą ranę. Mężczyzna niemal krzyknął z bólu i zaczął się wierzgać na łóżku, a przynajmniej próbował, bo obecni pomocnicy zielarki skutecznie mu to uniemożliwiali. Proceder ten trwał tak długo, aż nie wypełniła podróżnej rany niemal po brzegi ziołami. Doszło do jej uszu pytanie chłopaka, ale nawet na nie nie Odpowiedziała. Miała teraz dobry argument przemawiający za tym, aby udać, że tego nie dosłyszała. Kiedy rana została wypełniona ziołami, sięgnęła.bo słoik z maścią, która zaczęła obficie smarować ranę. Maść śmierdziała niemiłosiernie, ale musiała przynosi efekt, bo spięte mięśnie mężczyzny zaczynały się stopniowo rozluźniać.
-Jeżeli do jutra nie wda się...- Urwała i spojrzała na dwójkę obcych-Jak do jutra wyżyje to będzie dobrze- Powiedziała zamykając słoik
-Gdzie to się stało?- Zapytała się, a dwójka mężczyzn, którzy dotaszczyli swojego kolegę popatrzyli po sobie z wyraźnym przestrachem.
-Nooo...- Zaczął nieśmiało jeden z nich -Tam...przy skraju lasu...
-Idioci...- Mruknęła dziewczyna -Mówiłam, aby tam się nie zbliżać, nie ma co licha denerwować...- Warknęła wyraźnie wściekła
-Kiedy tam najlepsze drewno jest
-Najlepsze...No to macie...Kiedy mówię, nie zbliżać się, to nie mówię tego bo mi się podoba...- Zawsze było tak samo. Ona wydawala jakieś polecenia, a ludzie z wioski i tak robili po swojemu, a potem to ona musiała rozwiązywać ich problemy.
Powrót do góry Go down
Lawrence Bluesummers

Lawrence Bluesummers


Liczba postów : 12
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptySro Gru 27, 2023 1:41 am

Lawrence i Steven przyglądają się temu, co dziewczyna robi z nie małym szokiem na twarzach, była to bardzo niecodzienna metoda pomocy medycznej i żaden z nich jeszcze się z czymś takim nie spotkał.
Chłopaki popatrzyli po sobie mocniej przyciskając mężczyznę do łóżka, gdy ten zaczął się coraz bardziej wierzgać walcząc z bólem.
- To jest naprawdę chora akcja...
Skomentował czarnoskóry patrząc jak dziewczyna kończy wypełniać ranę przeżutymi ziołami i zakręca słoik po czym postanawia wyjaśnić, co się nie długo może zdarzyć jeśli to nie pomoże a przy tym podpytać skąd się wzięła ta rana a odpowiedź doprowadziła ją do szału.
- Ej... Zaraz zaraz... Ale co tam jest?
Zapytał nieco wstrząśnięty i zaciekawiony Steven spoglądając wpierw na drugiego mężczyznę a zaraz potem na czerwonowłosą oczekując odpowiedzi. Widocznie coś niebezpiecznego jest w lesie i to coś potrafiło rosłego chłopa szybko posłać na ziemię z potworną raną a tutejsza medycyna wygląda jak sponsorowana przez NFZ, dlatego jego przeżywalność może być znacznie niższa.
Powrót do góry Go down
Eloria Vigner

Eloria Vigner


Liczba postów : 14
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptySro Gru 27, 2023 1:53 am

Eloria domyślała się, że zaraz padną pytania odnośnie tego co właśnie się wydarzyło. Westchnęła ciężko biorąc nieco głębszy wdech
-Flik!- Zawołała, a mysz od razu przytuptała z kuchni stając na dwóch łapkach przed dziewczyną. Zielarka schyliła się do zwierzęcia i spojrzała prosto na nie
-Idź tam i sprawdź co się dzieje- Poleciła, a mysz od razu przebiegła przez pokój, zwinnie wspięła się po meblach i wyskoczyła przez uchylone okno znikając wszystkim z pola widzenia
-A wy czego tu jeszcze szukacie?- Rzuciła w stronę dwójki chłopów, którzy drgnęli niespokojnie po czym posłusznie czmychnęli z jej domu zamykając za sobą cicho drzwi. Dziewczyna spojrzała w stronę chorego i pokręciła lekko głową zupełnie tak jakby coś właśnie analizowała.
-Pytasz się co tam jest...- Odezwała się w końcu przerywając ciszę -Jeszcze nie wiem, ale się dowiem- Udzieliła odpowiedzi, która tak naprawdę nie dawała żadnych. Może po prostu dziewczyna sama faktycznie jeszcze do końca nie wiedziała co się w tej wsi działo -Ale wy też lepiej nie zbliżajcie do do skraju lasu, i lepiej nie wchodzić do niego- Ostrzegła ich z grobową miną a po chwili klasnęła lekko w dłonie i uśmiechnęła się delikatnie
-No nic...chodźcie. Dojecie ciasto- Postanowiła zmienić temat na coś bardziej przyjemnego. Po jej reakcji można było wywnioskować jedno. Nie była to wcale pierwsza taka sytuacja, a ona musiała doskonale wiedzieć jak sobie z tym radzić na tyle, że nie zrobiło to na niej niemal żadnego wrażenia. Bardziej zdawała się być zdenerwowana tym, że znowu jej nie posłuchano niż tym czego była właśnie świadkiem.
Powrót do góry Go down
Lawrence Bluesummers

Lawrence Bluesummers


Liczba postów : 12
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptySro Gru 27, 2023 2:32 am

Dziewczyna momentalnie zawołała swoją mysz i posłała ją na zwiady ku zaskoczeniu chłopaków, jak widać to stworzonko miało jednak jakiś użytek w tym mieszkanku.
Następnie przepędziła chłopów i zaczęła rozmyślając tłumaczyć się czym jest zagrożenie w lesie, nie mniej jednak sama najwidoczniej nawet nie wiedziała z czym chłopi mają do czynienia.
- Lawrence... Myślisz, że...?
Zaczął Steven spoglądając na chłopaka, który się prostował, czarnowłosy spojrzał na niego i przez moment się wpatrywał w jego oczy próbując ułożyć odpowiedź.
- Najwyżej możemy do zgłosić do Greendorm, jednak nie wiem czy to cokolwiek da.
Odrzekł odpowiadając w racjonalny sposób. Lawrence nie miał żadnych syndromów bohatera i mimo sporej empatii nie angażował się w sprawy, które go nie dotyczą. Zna swoje granice i wie co jest jego priorytetem a zgrywanie bohatera nie jest jednym z nich.
Chłopak odwrócił się do swojego kumpla bokiem i powoli zaczął kierować z powrotem na kuchnię.
- Po prostu wróćmy dojeść ciasto.
Dodał i przeszedł do następnego pomieszczenia, Steven delikatnie złapał się za kark delikatnie po nim drapiąc i ruszył za nim.
- W sumie masz rację...
Odrzekł jedynie kiedy ruszył a po chwili obaj z powrotem usiedli przy stole i zaczęli spokojnie się zajadać i popijać lemoniadę. W wolnej chwili Lawrence leniwie oparł policzek o łokieć i wpatrywał za okno.
- Chyba mam pomysł na nowy projekt.
Oznajmił w pewnym momencie a czarnoskóry mężczyzna uśmiechnął się.
- Ale daj nam jeszcze chwilę luzu.
Zaproponował jedynie.
Powrót do góry Go down
Eloria Vigner

Eloria Vigner


Liczba postów : 14
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyCzw Gru 28, 2023 12:54 am

Dziewczyna nie widziała sensu w tym, aby dłużej debatować nad obecną sytuacją. Jakoś sobie poradzi z tym, aby więcej do takich scen nie dochodziło. Miała teraz na głowie swoich gości, a ostatnie czego im było potrzebne to straszenie. Jeszcze by się ekipa zawinęła i całą winą za to ona zostałaby obarczona...o ile znała swoje szczęście. Wdrażać ich w problemy wioski również było bezsensowne. W końcu co oni mogli tutaj zrobić. Nie znali się na tym. Mieli proste zadanie. Przyjść, zobaczyć, zbudować i odjechać. Eloria podejrzewała jednak, że ich obecność tutaj może i tak stwarzać spore problemy. Byli obcy, a byty żyjące tutaj raczej za obcymi nie przepadali. Czerwonowłosa westchnęła ciężko wracając do kuchni i zasiadła ponownie przy stole. Musiała pomyśleć nad tym co zrobić, aby dodatkowo im zapewnić bezpieczeństwo. Z tego zamyślenia wyrwał ją chłopak, który oznajmił, że ma pomysł na nową budowlę.
-Mówiłam...- Powiedziała z lekkim uśmiechem -Cukier zawsze wpływa dobrze na działanie mózgu. Ludzie go nie doceniają, a inni z kolei wręcz nadużywają- Dodała i spojrzała na ciasto
-Mogę wam resztę zapakować jak chcecie. Raczej w mieście nie uświadczycie ciasta ze świeżo zerwanych jagód- Nie bywała w miastach często...w zasadzie to prawie w ogóle. Może kilka razy w ciągu swojego życia była zmuszona do odwiedzenia większej metropolii, ale zawsze czuła się tam jak w metalowej puszce, bez perspektywy na ucieczkę.
Powrót do góry Go down
Lawrence Bluesummers

Lawrence Bluesummers


Liczba postów : 12
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyCzw Gru 28, 2023 1:55 am

- Chętnie zgarniemy to na drogę. Może poczęstujemy Michaela, co, Lawrence?
Zapytał i zaśmiał się z tego, już widział minę ich kumpla gdy dowie się, że ten placek jest od tej "przemiłej" czerwonowłosej wiedźmy, która ostatnim razem jasno dała mu do zrozumienia, że nie jest nim zainteresowana, sam Steven już w głowie był ciekaw jego reakcji na tę informację.
- Nie mów hop. Wpierw muszę narysować projekt wstępny.
Oznajmił Lawrence wstając od stołu, wzrok nie odchodził mu od polany za oknem, co mogło utwierdzić w tym, że chłopak jednak był całkowicie skupiony na tym projekcie i chce wykorzystać swoją wizję by go zrealizować.
- Pójdę rozstawić sprzęt, możesz tu posiedzieć jak masz ochotę.
Oznajmił powoli kierując się do wyjścia, nim jednak to się stało, stanął przed dziewczyną i delikatnie się ukłonił.
- Dziękuję za gościnę.
Powiedział po czym spokojnym krokiem wyruszył w stronę wyjścia a stamtąd w kierunku furgonetki. Steven obserwował jego drogę aż ostatecznie wypatrywał zza okna jak chłopak otwiera tylne drzwi i wyciąga spokojnie sprzęt po czym skierował wzrok na Elorię.
- Powiem Ci tak między nami... On rzadko aż tyle mówi. Nawet prosząc mnie o podwózkę użył najmniej słów ile się dało.
Powiedział i uśmiechnął się wesoło, sugerując dziewczynie, że wbrew temu jak się zachowywała, to jej osoba a może jej gościna wpłynęła na chłopaka na tyle pozytywnie, że czuł się o wiele swobodniej by w ogóle rozmawiać.
Powrót do góry Go down
Eloria Vigner

Eloria Vigner


Liczba postów : 14
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyCzw Gru 28, 2023 2:08 am

Dziewczyna spojrzała nieco zdziwiona, kiedy chłopak w dość nietypowy sposób postanowił podziękować za gościnę, ale ostatecznie uśmiechnęła się lekko i sama kiwnęła w jego stronę głową po czym odprowadziła go wzrokiem
-Kultura osobista to coś co w dzisiejszych czasach jest na wymarciu- Mruknęła bardziej do siebie po czym wstała z krzesła i zaczęła zbierać puste naczynia, które zaniosła do zlewu. Raczej nie przywykła do wdzięczności. Nawet ludzie ze wsi, którym pomagała często nie chcąc niczego w zamian rzadko mówili chociaż zwykłe "dziękuje" Zazwyczaj ofiarowali jej kankę mleka, kopę jaj...ale nie z wdzięczności, a raczej ze zwykłego strachu, że jeżeli tego nie zrobią to ona zmieni ich w nocy w ropuchy. Z miejscową wiedźmą dobrze było żyć w zgodzie, jak to mawiali.
-Nie jest rozgadany to prawda- Stwierdziła skupiając się na zmywaniu naczyń -Ale to dobrze- Dodała i uśmiechnęła się lekko pod nosem
-Ludzie mówią i mówią, nie zdając sobie sprawy z tego, że to co mówią bardzo często nie ma nawet żadnej wartości. Idealnym tego przykładem jest wasz przyjaciel- W końcu otarła dłonie w zawieszoną przy zlewie szmatkę po czym odwróciła się twarzą w stronę mężczyzny. Przez chwilę wpatrywała się w niego uważnie, a potem ruszyła w stronę zwisających z desek ziół i zaczęła się im przyglądać uważnie
-Podczas naszej rozmowy wypowiedział mnóstwo słów, i żadne z nich nie było dla mnie ani odrobinę przydatne. W tym słowotoku nawet nie podał swojego imienia...jednej z ważniejszych i cenniejszych rzeczy dla człowieka- Mimo to nie miała mu tego za złe. Pewnie nie bardzo wiedział jak rozmawiać z takimi osobami jak ona. Eloria nie była typem dziewczyny, która poleci na tanie komplementy. Z resztą jakoś na swojej drodze życia nie spotkała nikogo kim chciałaby się zainteresować. Za dużo czasu zajmowało jej zielarstwo i to na nim się skupiła.
Powrót do góry Go down
Lawrence Bluesummers

Lawrence Bluesummers


Liczba postów : 12
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyCzw Gru 28, 2023 3:37 am

Steven słuchał przemyśleń nowo poznanej znajomej a także jej opinii na temat swojego kumpla raz na jakiś czas kiwając głową, chociaż poniekąd rozumiał jej przekonania, to sam też wiedział jak jego kumpel lubił rozgrywać swoje próby "podboju", zresztą, nieco się do niego przyzwyczaił.
- To bardziej przyjaciel Lawrence'a. Obaj zatrudnili się razem dwa lata temu w firmie, no i zakumplowali się ze mną, ale sami kumplowali się wcześniej. Michael opowiadał, że są imigrantami z tego samego kraju, który został zniszczony.
Odrzekł kierując jasno, że sam Lawrence mógł znać Michaela o wiele lepiej a sam Steven jeszcze przyzwyczaja się do ich różnych charakterów i poznaje ich a oni jego.
- Ale to nie zmienia faktu, że mimo wszystko Michael jest dobrym chłopakiem, wbrew jego zachowaniu umie być lojalny.
Dodał by pocieszyć dziewczynę, że ich nieobecny tu znajomy nie jest takim palantem, jakiego zaprezentował na samym wejściu, z drugiej strony inaczej się okazywał przy kumplach a inaczej przy pięknych nieznajomych.
Steven powoli podniósł się z siedziska i przeciągnął leniwie.
- Ale powiem Ci, że są śmiesznym duetem, jeden rozgadany bajerant i drugi milczący myśliciel, ale idzie się z nimi zakumplować.
Zakończył powoli zbierając się, odebrał pakunek po czym kiwnął głową i ruszył w stronę wyjścia, jedynie przed drzwiami zatrzymał się, odwrócił głowę i przyłożył dwa palce do czoła w geście salutu po czym uśmiechnął się na pożegnanie.
Po krótkim spacerze dołączył do siedzącego już przy biurku Lawrence'a i pochylił się spoglądając na jego plany, które zaczął nakreślać.
- Tego projektu dawno nie widziałem.
Rzekł zaciekawiony a chłopak jedynie kiwnął głową nie odwracając wzroku od planów projektu. Nakreślał kolejne linie tworząc coraz bardziej szczegółowy obraz nowego projektu.
Minęło nieco więcej czasu niż poprzedniego dnia kiedy chłopak skończył i oboje pakowali już sprzęt do tyłu furgonetki a po zabezpieczeniu go i po zamknięciu drzwi powoli pakowali się do pojazdu. Lawrence otworzył już drzwi od swojej strony gdy zatrzymał się się na moment i skierował wzrok w stronę chatki czerwonowłosej czarownicy, która przy zachodzie słońca zaczynała zdawać się nieco mienić w złotawym kolorze.
- Ciekawe czy ta mysz wróci...
Zapytał siebie w głowie po czym wsiadł do furgonetki i oboje powoli zaczęli ruszać.
Powrót do góry Go down
Eloria Vigner

Eloria Vigner


Liczba postów : 14
Join date : 23/12/2023

Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo EmptyCzw Gru 28, 2023 10:55 pm

-Dość dziwna w takim układzie z nich kompania- Stwierdziła -Ale przeciwieństwa podobno się przyciągają- Nawet ktoś milczący potrzebował czasami rozrywki. Przebywanie cały czas ze swoimi własnymi myślami potrafiła porządnie zmęczyć. Nic więc dziwnego, że ludzie poszukiwali w swoim otoczeniu kogoś, kto pomoże im oderwać się od swojego własnego wnętrza.
W końcu nadszedł czas pożegnania. Eloria pewnie skłamałby gdyby powiedziała, że nie było miło od dość długiego czasu gościć u siebie kogoś innego, niż rannego chłopa, który podczas pracy w polu nadział się na widły czy jakieś inne ostre narzędzie. Uśmiechnęła się lekko do mężczyzny i kiwnęła w jego stronę głową po czym odprowadziła go wzrokiem w stronę drzwi.
-Może warto zaopatrzyć się w stopery do uszu skoro i tak będą pewnie walić mi pod oknem- Mruknęła sama do siebie opierając się o kuchenny blat.
-Nie mów, że ich polubiłaś- Dziewczyna podskoczyła nieco w miejscu, kiedy usłyszała cichy piskliwy głosik. Skierowała wzrok w stronę otwartego okna i odetchnęła z ulgą, kiedy dostrzegła swoją mysz
-Daj spokój...po prostu skoro i tak będziemy się ze sobą męczyć to czemu nie uprzyjemnić nieco tej męki
-Tak...tak sobie wmawiaj. Doskonale wiesz, że przyniosą kłopoty...wyczułaś to- Powiedział zeskakując z parapetu na drewnianą podłogę. Dziewczyna przewróciła jedynie oczami i zajęła się chowaniem naczyń do szafek
-Dowiedziałeś się czegoś?- Zapytała się chcąc zmienić temat
-Nie wiele więcej niż już wiemy
-Więc trzeba poczekać- Mruknęła do siebie wzruszając lekko ramionami.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Kukułcze Gniazdo Empty
PisanieTemat: Re: Kukułcze Gniazdo   Kukułcze Gniazdo Empty

Powrót do góry Go down
 
Kukułcze Gniazdo
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Fantazja :: Opowiadania-
Skocz do: